Andrzeja Brzeskiego poznałem najpierw z nagrań. W 1981r. jako 20-letni gitarzysta słuchałem w słuchalni
płyt w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Kościanie, m.in. płyty jazzowego zespołu PARADOX. Klimaty i nastroje
z tej płyty bardzo mi się podobały i wniosły sporo do mojej edukacji. Lecz niestety, nie słuchałem tej płyty zbyt długo,
gdyż później chyba ktoś tę płytę z tamtąd ukradł. Na szczęście wiele lat później ukazało się wznowienie tej płyty
na CD, więc nie omieszkałem włączyć jej drogą kupna, do mej kolekcji.
Osobiście Andrzeja Brzeskiego poznałem 17 lipca 1993r. w Głowaczewie, na imprezie której był organizatorem,
pn. Blues nad Piławą. Kilka tygodni wcześniej wysłałem mu kasetę magnetofonową, z moimi nagraniami, w celu zakwalifikowania
się na udział w owej imprezie. Pan Andrzej Brzeski, przysłał mi druczek potwierdzający udział w imprezie, jak również
odręczny list w którym wyrażał swoją, bardzo pochlebną opinię, dotyczącą mojej maniery wykonawczej. List ten przechowuję,
bo jest dla mnie miłą pamiątką, jak również ma dla mnie wartość jako opinia wyrażona, jakby nie było, przez jazzmana.
Po czym 17 lipca 1993r. zjawiłem się w Głowaczewie. Znajdowała się tam ogromna willa, jeszcze w stanie surowym. W willi tej
mieścił się depozyt, w którym umieściłem na pewien czas swoją NAJWIĘKSZĄ GITARĘ AKUSTYCZNĄ ŚWIATA, ponieważ miałem dość
sporo czasu do rozpoczęcia koncertu. Przedtem oczywiście zameldowałem się u pewnej Pani Organizator, która później okazała
się być, młodą, uroczą i piękną żonką Andrzeja Brzeskiego, którego poznałem osobiście w momencie, gdy
odbierałem NAJWIĘKSZĄ GITARĘ AKUSTYCZNĄ ŚWIATA z depozytu. Ponieważ nie wydano mi żadnego żetonu, ani niczego podobnego,
na przechowywany depozyt, doszło do małego nieporozumienia, które jednak szybko wyjaśniło się. Otóż wszedłem do pomieszczenia
w którym znajdował się depozyt, powiedziałem: "Dzień dobry - śliczny dzisiaj dzionek" siedzącemu tam za biurkiem Panu,
i grzecznie zadałem pytanie: "Czy mógłbym odebrać swoją gitarę z depozytu?". Na to ów Pan odpowiedział: "Ależ bardzo proszę,
proszę bardzo". Tak więc ja - raczej drobnej postury człowieczek - podszedłem do największego futerału jaki tam stał i który
to zawierał moją NAJWIĘKSZĄ GITARĘ AKUSTYCZNĄ ŚWIATA. Chwyciłem co moje i wychodzę. Nagle ów Pan wybiega za mną z przestrachem
w oczach i odzywa się w te słowa: "Zaraz, chwileczkę proszę Pana. Właściwie to ja musiałbym się upewnić, czy to jest rzeczywiście
pańska gitara. Czy mógłby Pan opisać jak ona wygląda?". "Tak!" - odparłem - "jest wielka, brązowa z efami i jest na niej nalepka
z napisem JAROMI. To właśnie ja". "Aha!" - odparł Pan - "to ty tak zajebiście śpiewasz! Wiesz, na okrągło ostatnio słucham twojej
kasety w domu. Jestem Andrzej Brzeski". W ten niezwykle przemiły sposób, poznałem osobiście Andrzeja T. Brzeskiego
- organizatora imprezy pn. BLUES NAD PIŁAWĄ.
18 września, roku 2004, miałem po raz pierwszy przyjemność i zaszczyt zagrać z Andrzejem Brzeskim. Miało to miejsce
w Pensjonacie nad Piławą w Głowaczewie, gdzie Andrzej Brzeski zagrał gościnnie koncert z zespołem Blues Menu.
Potem jeszcze podobna sytuacja wydarzyła się 20 maja 2005r. podczas koncertu tego zespołu w restauracji Bajka,
w Obornikach Śląskich, oraz także dzień później - w dniu moich 44-tych urodzin, czyli 21 maja 2005r.
podczas koncertu Blues Menu, na VIII Blues Brothers Day we Wrocławiu.
13 września 2008r. w Ośrodku Wypoczynkowym Nad Piławą w Głowaczewie, na imprezie z okazji 40-lecia powstania zespołu
PARADOX!, miałem wraz z grupą Blues Menu zaszczyt gościć Andrzeja Brzeskiego, który po raz kolejny swoimi
solówkami uświetnił naszą bluesową grę. Dwa tygodnie później - 27 września 2008r. w Domu Polskim w Zakrzewie, na imprezie
z okazji 15-lecia powstania zespołu Blues Flowers, Andrzej Brzeski zagrał z tym zespołem w dwóch utworach:
"Flaczki zakrzewskie blues" i "Sweet Home Zakrzewo". Ponad miesiąc później, 8-ego listopada 2008r. - kolejny jubileusz
- 10-lecie powstania zespołu Blues Menu, obchodziliśmy w klubie "Bajka", w Obornikach Śląskich, również z udziałem
Andrzeja Brzeskiego.
Na wydanej w 2008r. płycie zespołu Blues Menu, pt. Chiński Mur, nasze instrumenty brzmią razem w jednym
utworze. Utwór ten jest zatytułowany: Dlaczego tak mnie traktujesz. Jest to standard z repertuaru zespołu Polanie.
Dnia 5 lipca 2009 roku w Classic Pub w Pile, razem z Andrzejem Brzeskim na zaproszenie amerykańskiego gitarzysty jazzowego
- Mike'a Russell'a, zagraliśmy gościnnie koncert z jego zespołem - Mike Russell Band.
|