Ballada o Obcym i o Jaśku Warchole
muzyka i słowa:
Jarosław Jaromi Drażewski
O północy na cmentarz, bardzo chodzić lubił
czy tam znalazł co może, czy może co zgubił
Ponoć rękami gołymi w mokrej ziemi grzebał
mówili że trupy zjada, lecz kto by tam wiedział
Krzyżem się ludzie żegnali, gdy Obcego mijali
nawet i ksiądz we wsi, wszyscy się go bali
Na dziewczynki do lat szesnastu, w sukieneczkach mini
spoglądał wzrokiem głodnym i bardzo się przy tym ślinił
Lecz żadnej nie zrobił, nigdy żadnej krzywdy
tylko trząsł się cały, i oczy mu brzydły
A włosy miał długie, siwe i rozczapierzone
mówili że podobno gdzieś w mieście ma żonę
Lecz kim był i skąd przybył, tego nikt nie wiedział
plotka mówi że w Sybirze, za szpiegostwo siedział
Ogólnie to we wsi, nikomu nie wadził
lecz razu jednego, się na niego zasadził
Mały Jasiek Warchoł - całej wsi pociecha
gdzie się on nie zjawił, od śmiechu aż trzęsła się strzecha
Taki to kawalarz był, taki rozbawiciel
chociaż trochę też nicpoń i trochę wichrzyciel
On to w rowie skryty na Obcego czyha
i kamieniem wali w niego, po czym szybko czmycha
Obcy tym kamieniem, dostał między oczy
wściekły chciał za młodym skoczyć, lecz cios go zamroczył
Więc odszedł do lasu, gdzie mieszkał na bagnach
na dzień trzeci zachorzała, Warchołowa Jagna
Na dzień czwarty we wsi, w zagrodzie Warchoła
od nieznanej iskry, spłonęła stodoła
Na dzień piąty podechły, kury i kaczęta
krowom mleko odjęło a suka zagryzła szczenięta
Na dzień szósty przyszedł grad i poniszczył plony
na dzień siódmy w kościele, zadzwoniły dzwony
I za Jaśka Warchoła, się modliła wieś cała
bo też niesprawiedliwość, wielka mu się stała
A nazajutrz rano, powiesili Obcego
aby we wsi nie czynił, już więcej nic złego
Wszelkie prawa zastrzeżone. ZAiKS
Ten utwór zamieszczony jest na płycie:
CD - Jaromi - "Ballada o Obcym i o Jaśku Warchole"
na której zaśpiewał go Jaromi Drażewski